W jednym z ostatnich wydań Tygodnika Polityka natknęliśmy się na ciekawy przykład zastosowania elementów Design Thinking. W artykule pt. „Wiedźma Masłowskiej” o nowej książce Doroty Masłowskiej („Jak zostałam wiedźmą) zainteresował nas sposób w jaki laureatka Nagrody Literackiej Nike z 2006 r. podeszła do stworzenia sztuki dla dzieci (i dorosłych).
Autorce m. in. „Pawia Królowej” oraz „Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną” napisanie książki dla dzieci wydawało się początkowo przedsięwzięciem stosunkowo prostym. Jednak po dokonaniu przeglądu oferty dostępnej na rynku okazało się, że literatura dla dzieci zdominowana jest przez pozycje wpadające w schemat „bajki edukacyjno-moralizatorskiej”, często nieco kiczowate.
Masłowska chcąc stworzyć opowieść interesującą, zabawną, która utrzyma uwagę dziecka od początku do końca, testowała ją na swojej córce Malinie. „Nie tylko słuchała jej uwag, ale obserwowała język ciała: czy usypia, czy się nudzi, czy ziewa. I drogą prób i błędów doprowadziła tekst do takiego stanu, że trzymał ją w nieustannym napięciu i zaciekawieniu” – czytamy we wspomnianym artykule.
Analizując przytoczoną historię pod kątem Design Thinking łatwo zorientować się, że sposób działania Masłowskiej przyjęty przy powstawaniu „Wiedźmy” wpasowuje się w ducha metodologii DT – rozpoczęcie od zbadania rynku, przejście przez fazę empatii, testowania, aż do opublikowania końcowych efektów pracy.